Na pierwszy ogień, książka pani Anny Maruszeczko "Kobieta na zakręcie". Książka jest zapisem rozmów prowadzonych przez panią Anię na potrzeby programu w TVN Style z kobietami, które przeszły wiele i nie było im łatwo. O kobietach katowanych przez mężczyzn, o ciężkich chorobach, o utraconej miłości i wiele wiele innych historii z życia wziętych. Po przeczytaniu poczułam się silniejsza, że w gruncie nie ma w życiu takiej sytuacji z której nie dałoby się wyjść. Podziwiam te kobiety. Doceniłam też to co mam. Polecam!
Kolejna pozycja to książka Katarzyny Miller i Moniki Pawluczuk "Być kobietą i nie zwariować". Miła, lekka książka. Trochę jak terapia, gdyż książka jest zapisem grup terapeutycznych pani Katarzyny. Pouczająca. Dająca do myślenia. Książka nalega byśmy nie zawsze były idealne, żebyśmy dawały sobie prawo do bycia czasem słabą i bezbronną. Ku pokrzepieniu serc.
Najświeższa chyba książka na rynku o tematyce "kobieco - motywacyjnej". Mowa o "Kalendarzyku niemałżeńskim" Doroty Wellman i Pauliny Młynarskiej. Przeczytałam jednym tchem. Uwielbiam te kobiety. Silne, przedsiębiorcze, wiedzą czego chcą i do czego dążą. Czasem nawet im zazdroszczę. :) Książka dała mi kopa do działania i energię do walki o swoje. Czekam, a nuż ukaże się druga część. Co tu więcej mówić, GORĄCO POLECAM!
To już koniec na dziś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz